Zbliżają się wybory, w których kandyduje ojciec Anusiaka. Również w klasie odbyły się wybory do samorządu szkolnego, w których startowali Anusiak i Andżelika. W klasie odbyła się debata między nimi. Program Andżeliki podobał się większej części klasy i pani Frał, natomiast populistyczny program Anusiaka tylko jego kolegom. Głosy zostały policzone w nocy u Higienistki. Ona jednak obawiając się, że pani Frał może sfałszować wynik na korzyść Andżeliki, prosi ją o uczciwe liczenie. Pani Frał śni się Anusiak w roli Hitlera, przemawiający "Belfry do gazu!". Wygrała Andżelika. Zasmuciło to Higienistkę, która powiedziała "Komuna wróciła", lecz nie Anusiaka, gdyż jego ojciec wysunął się na prowadzenie w sondażach. Czesio z kolei chciał być dorosły. Pani Higienistka dała mu "leki na dorosłość", Czesio zaczął je zażywać, ale nie działały, wtedy pan Pułkownik, odrył że pani higienistka dała mu zwykłe miętówki. Pan Pułkownik znał starą recepture na maść na porost włosów, zrobili ją, a Czesio zaczął coraz bardziej zarastać włosami, lecz gdy opuścił go Miś Przekliniak, który nie chciał się przytulać do zarośniętego Czesia, postanowił je zgolić. |